Przedstawiamy krótką fotorelacją z “latania” na deskach. Pływanie, ciasne skręty, szybkość to jedno. Dłuższy wypad na spokojnie pływanie bez pośpiechu – drugie. Skoki to trzecie – mega strzał adrenaliny a przy tym duuużo zabawy 😉 Wszystko wydaje się łatwe 😉 jednak płynąć kilkadziesiąt km/h skaczesz na fali, lecisz kilka metrów w górę i do przodu, a trzeba jeszcze wylądować. Żeby nie było… Na każdy udany skok przypada przynajmniej jedna gleba :) Kto skakał, ten wie. Henry nie zaliczył i prosił mnie o sprostowanie w tej sprawie 😉